środa, 25 czerwca 2014

rozdział dziesiąty: PAMIĘTNIK CZ.4

Od kilku dni jestem w Arendelle. Hans podczas mojej nieobecności otrzymał list. Po Nasturii przeszedł potężny huragan, więc musiał tam natychmiastowo pojechać. Tęsknię za nim, ale wiem, że niedługo wróci. Mam nadzieję, że nic poważnego nie stało się mieszkańcom jego państwa. Muszę nadrobić zaległości. Biegnę do ogrodu, Iskra znów coś niechcący zamroziła.


Elsa


KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ



Dawno nie pisałam, ale miałam mnóstwo na głowie. Nawiązałam kilka kontraktów handlowych, między innymi z Arcyksięciem Von Szwądękauntem. Hans nadal nie wrócił. Nie miałam żadnych, nawet najskromniejszych informacji od niego. Zupełnie tak jakby o mnie zapomniał. Nie, to niemożliwe, nie zapomniałby. W Nasturii trzeba zrobić porządki po monsunie. Napisał do mnie jego brat Henry, w którym przeprasza za przedłużający się pobyt brata w kraju. Pisze też, że postara się przekonać Hansa do jak najszybszego powrotu. Mój ukochany nie chciał przyjechać ze względu na poddanych. Odkąd wyjechał minęło kilka miesięcy. Bardzo za nim tęsknię, ale nie mogę nic poradzić. W czasie jego nieobecności sporo się zmieniło. Nastała zima.

Elsa

2 komentarze:

  1. o matko !!! 8,,,,,,, (
    jakie to smutne
    hahahah dobrze. smoku zjedz tego hansa

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahhahahh i dobrze temu Hansowi (tak wiem że źle odmieniłam ;) ) ja chcę już Jacka ja chcę już Jacka !!!!! :*

    OdpowiedzUsuń